Czy warto prowadzić polubowną windykację należności?

Prowadzenie firmy często wiąże się z koniecznością borykania się z brakiem płynności finansowej u swoich kontrahentów. Może to dotyczyć każdej branży, a zasadą jest to, że windykacja należności w sposób polubowny jest najbardziej opłacalny dla obu stron. Jedną z zalet prowadzenia polubownej windykacji jest to, że w ten sposób można o wiele szybciej odzyskać należność. Sprawy w sądach potrafią ciągnąć się bardzo długo, a ponadto często dochodzi do sytuacji, w której podmiot, z którego próbuje się ściągnąć należność, jest zadłużony także u innych podmiotów. To z kolei bardzo komplikuje cały proces. Reagując jak najszybciej na zatory finansowe i próbując się dogadać bez udziału sądu można odzyskać przynajmniej część należności, zanim konieczne okaże się dzielenie majątkiem podmiotu z innymi firmami. Ponadto należność można odzyskać dużo szybciej.

Jak zmniejszyć koszty windykacji?

Jeśli windykacja należności jest niemożliwa do przeprowadzenia w sposób polubowny, trzeba udać się do sądu. Niestety to wiąże się z koniecznością zatrudnienia prawników, którzy specjalizują się w tej gałęzi prawa. Teoretycznie można to zrobić na własną rękę, jednak w praktyce jest to dość trudne i problematyczne dla kogoś, kto nie zna przepisów prawa i nigdy nie miał do czynienia z podobną sytuacją. Problemem są głównie kwestie formalne. Wynajęcie prawników generuje również spore dodatkowe koszty, które już nie zostaną zwrócone, więc warto ich uniknąć.

Windykacja należności – ile straci się w sądzie?

Wnosząc sprawę do sądu, trzeba się również liczyć z tym, że trzeba będzie wnieść odpowiednią opłatę. Formy prawne takich zobowiązań są różne, jednak w większości przypadków kwota, którą trzeba wnieść do sądu, jest liczona procentowo od kwoty, której wierzyciel się domaga. Im większa jest kwota, tym większe koszty trzeba więc ponieść. Jednocześnie trzeba liczyć się z tym, że sprawa może ciągnąć się latami i nie musi skończyć się po myśli wierzyciela, a wtedy jest to całkowicie nieopłacalne.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*